Spotkanie klas czwartych z pisarzem Łukaszem Wierzbickim
-
Odsłony: 5073
29 września klasy czwarte zostały zaproszone do Biblioteki i Centrum Kultury na niezwykłe spotkanie z człowiekiem, którego można było słuchać bez końca…
Tego dnia do Czarnego Boru zawitał z walizką wypełnioną smakiem przygód tych bliskich i tych strasznie dalekich, z licznymi opowieściami o lądach znanych i nieznanych nikt inny tylko Łukasz Wierzbicki. Człowiek o magicznej sile słowa, wielkim poczuciu humoru, ogromnym dystansie do siebie i świata. Pisarz- utrwalacz ciekawych, zabawnych i bardzo pouczających opowieści. Człowiek o ogromnej kreatywności pisarskiej, która porusza wybrażnię dzieci i nie tylko już od wielu lat. Szalony pędziwiatr, poszukiwacz niezwykłych pomysłów na swoje książki, który sprawił, że wszyscy zatraciliśmy poczucie rzeczywistości.
Towarzyszyły nam liczne zwierzęta (niekoniecznie od razu prawdziwe) pływające i te stroniące od wody, prawdziwi świadkowie i bohaterowie każdej wyprawy.
Zgromadzeni wśród niezwykłej scenografii mieliśmy okazję wysłuchać jak i kiedy rozpoczęła się przygoda z pisaniem pana Łukasza, w jakich okolicznościach potrafią powstawać najciekawsze pomysły na książki i jak poradzić sobie z ich utrwaleniem, gdy pod ręką nie ma nawet kawałeczka kartki ?!
Usłyszeliśmy historie o szalonych, pozytywnie zakręconych ludziach, którzy realizowali swoje pasje, spełniali marzenia i stali się inspiracją oraz bohaterami książek pana Łukasza. Przepłynęliśmy ocean kajakiem niczym Aleksander Doba w książce „Ocean to pikuś”, przemierzaliśmy Afrykę z Kazimierzem Nowakiem przypominając sobie „Afrykę Kazika” , poczytaliśmy „Listy z Góry Kościuszki” wraz z Hrabią, który ciągle coś porabia… Nawet stoczyliśmy pojedynek bokserski z nie tak już małym niedźwiadkiem w książce „Dziadek i Niedżwiadek” . Możemy z pełnym przekonaniem powiedzieć, że wizyta w bibliotece była niczym „Wokół świata na wariata”!
Dzieci dowiedziały się, że nie wolno wtykać nosa w nieswoje sprawy - zwłaszcza, podczas kłótni między kangurami, a także do czego jeszcze może służyć patelnia. Taniec hawajski też okazał się dla nich błahostką, podobnie jak opanowanie psa Dinga.
To było niesamowite spotkanie! Nie odbyło się bez licznych pytań, odpowiedzi, przytulasów dziobaków, misiów, latających ryb i oczywiście otrzymywania autografów. Nasi uczniowie również przygotowali prezent dla autora - wręczyli własne prace plastyczne nawiązujące do książek i wizerunku pana Łukasza.
Dziękujemy BIBLIOTECE I CENTRUM KULTURY za możliwość uczestnictwa w spotkaniu☺ JU